Pać-Man dzień 12. Melduję się z Olsztyna. Moje ostatnie 30h to nieprawdopodobna seria spotkań z niesamowitymi ludźmi. Po dziewczynach z Augustowa oraz Panu Janku, który swoim Rometem jechał do Moskwy, spotkałem emeryta i przedszkolankę, którzy byli już 39 dzień w podróży na rowerach, a na miejscu w którym miałem rozbić namiot (na zdjęciu powyżej) Heidi i Janusza, z którymi przegadałem cały wieczór i ranek. Spotkania te zasługują na osobny wpis. Dzisiaj to zostawiam bo chciałbym Wam napisać o przypadkach z dnia, kiedy teleportowałem się do Ełku. Dzisiaj dla odmiany zacznę jednak od losowania trasy na jutro.
Spis treści
Losowanie 13
Dzisiaj kieruję się z Olsztyna na południowy zachód. Trochę skracam trasę i będę nocował… pod Grunwaldem. Kolejny etap losowałem w towarzystwie dwóch chłopaków którzy siedzieli obok na ławce, Jacka i Krzyśka. Jak się później okazało Paragon poznali i zainspirowani właśnie wracają ze swojej pierwszej podróży autostopem po Mazurach. Świat jest mały…
Wypadła 4, dlatego jutro będę kierował się z Grunwaldu w okolice Grudziądza.
Wybieracie 'Zakaz Jazdy”
Pierwszy raz z dwóch możecie sami zdecydować gdzie nie pojedzie Pać-Man, w skrócie zostawiam 9tkę do Waszej dyspozycji:
Dzisiaj i jutro (poniedziałek 19.08) do godziny 10:00 możecie głosować na kierunek, którego nie będę mógł wylosować w jutrzejszym rzucie kostką. Oto możliwe kierunki:
Głosować możecie w komentarzach pod tym wpisem (jak będzie mało odpowiedzi to następne głosowanie na facebooku). Wystarczy, że wskażecie numer od 1 do 5. Możecie też podać swoje imię. Na kierunek z największa liczbą głosów będzie nałożony „Zakaz jazdy” i jeśli wypadnie on na kostce, to rzut będzie powtórzony.
Rower w pociągu PKP
Dzień przed teleportacją do Ełku spędziłem goszcząc u Izy we Wrocławiu. Zostałem nakarmiony, przenocowany, podleczony i zapakowany na drogę. Dzięki Iza! Niestety trzeba było ruszać dalej, dlatego udałem się na dworzec z zamiarem kupienia biletu na TLK do Ełku z przesiadkę w Tczewie. Dla mnie bilet był, ale dla Paćmobilu już nie. Pani oznajmiła mi, że na ten pociąg były tylko 4 bilety z rowerem. Cztery! Na cały skład. Próbowałem podejść Panią na różne sposoby, ale system nie pozwalał zrobić wyjątku i tyle. Powiedziała mi nawet, że po co w wakacje chcę przewozić rower pociągiem, jeśli mogę na nim po prostu pojechać…
Oczywiście się nie poddałem i o podanej godzinie odjazdu skierowałem się na właściwy peron. Stała na nim 5cio osobowa wycieczka rowerowa, która też nie miała biletów na rower i kłóciła się z konduktorem o tę sprawę. Ten oznajmił im, że jeśli biletu na rower nie mają to do pociągu wsiąść z nimi nie mogą i tyle.
Kiedy podjechał pociąg szybko skierowałem się w stronę luku na rowery. Okazało się, że są w nim legalnie (z biletem) tylko dwa rowery (kupowane miesiąc temu)! I nikt więcej po drodze się nie dosiadł! Na cały pociąg. A miejsca w luku było dużo więcej. Postanowiłem jednak dmuchać na zimne. Odpiąłem sakwy, przewróciłem rower do góry nogami, odpiąłem przednie koło i usiadłem w przedziale obok, z zamiarem oznajmienia konduktorowi, że to nie jest rower tylko mój bagaż składający się z części rowerowych. W międzyczasie do luku wszedł jeszcze jeden chłopak, który zrobił to samo, przy czym on rozkręcił rower całkowicie.
Ostatecznie wycieczka też wsiadła do pociągu i po ciężkich dyskusjach z konduktorem ten wypisał im bilety na rower (za 20 zł! 9 zł rower, 10 zł wystawienie biletu). Ja oznajmiłem mu, że mój rower jest rozkręcony i stoi sobie wygodnie w luku, o tutaj. Coś tam mruknął, spojrzał i poszedł dalej.
Rano w Tczewie przesiadałem się na pociąg, w którym miejsca na rower już były. Tym razem chciałem przejechać już legalnie, bez rozkręcania i poszedłem do kasy kupić bilet dla Paćmobila. Niestety Pani Z Okienka nie umiała do już kupionego biletu osobowego dodać rower. Mówiła, że teraz to trzeba robić w pakiecie bo już mam kupioną miejscówkę. Nie dałem za wygraną. Proponowałem różne opcje, Pani z Okienka sprawdzała i kiwała głową, że się nie da. W końcu na coś wpadła i powiedziała, że nigdy tego nie robiła ale spróbuje. Udało się. Miałem bilet na rower.
Tym razem w bezprzedziałowym wagonie miejsc na rowery było dużo i spokojnie można je było zapakować do środka.
Generalnie chaos i masakra. Jeżeli chcecie jechać pociągiem z rowerem lepiej wcześniej sprawdźcie jak wygląda w nim możliwość przewozu roweru, bo możecie się rozczarować…
Ruszam na Grunwald! Możecie mi wysłać dwa nagie miecze. Pamiętajcie o głosowaniu i do zobaczenia!
Aktualizacja, wieczór 19.08
Wybraliście 5 – dlatego kierunek północny był wyłączony z losowania. Ja też wykorzystałem jedną kartę „Zakaz Jazdy” i z losowania wyłączyłem 1, czyli kierunek południowy. Została 2,3 i 4. W losowaniu najpierw wypadła 5, potem 1 i dopiero za trzecim razem się udało -> 4. Tym samym Kaszuby strzeżcie się, Paćman nadjeżdża!
Oto przybliżona trasa na jutro: http://goo.gl/maps/pKxZ2
Tak jak zapowiadałem wcześniej dzisiaj do talii Paćmana zostaje dorzucony JOKER.
Liczba kart do wykorzystania: 1
„Po wykorzystaniu tej karty możesz wykorzystać moc dowolnych innych dwóch kart z talii.”
Warunki dodatkowe:
– kartę wykorzystuje się po rzucie kością
– moce dwóch kart należy wykorzystać jedna po drugiej tego samego dnia
Dzisiaj na liczniku mam już prawie 1200 km. Forma dobra, Paćmobil jakoś się trzyma. Jedziemy dalej!
[fb-like]Pać-Man
Osie, Tleń, Bory Tucholskie cudna leśna kraina!
1.
A pomysł z rozkręceniem roweru naprawdę świetny 😀
5 🙂
5 🙂
Piątka!
5,
5.
piątka
5 !!
Hehe Patryk nieźle wymyśliłeś z tym rozkręceniem roweru 🙂